Podsumowanie muzyczne 2013
1 >>>                                                                          
Zdecydowanie najczęściej odsłuchiwana przeze mnie płyta w roku 2013. Umilała mi przede wszystkim dni w pracy podczas zimy, zaraz po tym jak ujrzała światło dzienne. Szczerze mówiąc obawiałam się odsłuchania  tego krążka po tym jak zespół Daughter wydal swoja pierwsza epkę. Niemniej jak najbardziej plyta utrzymała dotychczasowy poziom i stała się moim tegorocznym faworytem (ku mojemu zdziwieniu znowu indie!) do którego często wracam :)
[indie, acoustic, acoustic folk, female vocalists, british ]
2 >>>                                                                               
Chequerboard - Today is Beautiful, We Have Things to do
[instrumental, classic guitar, experimental, irish]
3 >>>
Explosions in the Sky - Lone Survivor (2013)
W tym roku to druga ścieżka dźwiękowa, która wydal post-rockowy (mój ulubiony <3) zespół z Texasu, która szczerze mówiąc była dla mnie zaskoczeniem. Chcąc odświeżyć sobie ich muzykę pewnego wieczoru Spotify zrobiło mi prezent umieszczając nowa płytę do odsłuchu. Płyta zdecydowanie lepsza od tej, która zespół nagrał z David'em Wingo. Filmu jeszcze nie obejrzałam, ale już czeka w folderze 'Sciagniete'
Explosions in the Sky - Waking Up
[post-rock, instrumental, experimental, ambient]
Podsumowanie muzyczne 2012
1) Milo Greene - Milo Greene [indie, indie folk, acoustic]
Krótko: Najczęściej odsłuchiwany przeze mnie album w 2012. Słucha się go świetnie od deski do deski, każdy kawałek ma w sobie coś, że chce się chce posłuchać go do końca i ani się obejrzysz i masz już na swoim koncie million odsłuchów. Dodatkowo artyści stworzyli film do swojej płyty (szczerze mówiąc spotykam się z tym poraz pierwszy), który gorąco polecam. 
2) Journey - Journey™: Original Soundtrack From the Video Game [video game music, contemporary classical]
Przepiękny score nawiązujący do kultury Bliskiego Wschodu. Kiedy słucha się dzieła Austina Winotr'ego można poczuć pustynny wiatr na twarzy i piasek w ustach. Bardzo odprężający album wręcz magiczny. Polecam również samą grę, która na chwile przenosi Cię do innego świata (miałam okazję zagrać dzięki Łukaszowi D. - DZIĘKUJE). 
3) Bersarin Quartett - II [ambient, electronic, downtempo, minimal]
Na trzecim miejscu w rankingu plasuje się Bersarin Quartett. Jednoosobowy projekt produkcji niemieckiej towarzyszył mi podczas wakacyjnych eksploracji miasta w godzinach nocnych. Bardzo miło wspominam doznania muzyczne podczas odsłuchiwania "II" w połączeniu z letnią duchotą panującą w mieście jak i w ępikowym magazynie podczas przerwy :]
4) Hidden Orchestra - Archipelago [downtempo, nu-jazz, electronic, instrumental]
5) Max Richter -  Recomposed by Max Richter: Vivaldi - The Four Seasons [classical, neoclassical]
 6) Hammock - Departure Song [post-rock, ambient- instrumental]  
Ten utwór ze specjalną dedykacją dla Łukasza <3 

7) Nils Frahm - Screws [piano, ambient, modern classical] 
8) The Album Leaf - Torrey's Distraction [post-rock, ambient- instrumental, soundtrack]
9) Sleepmakeswaves - Sleepmakeswaves [post-rock]
10) Anatomy of a Bear - Anatomy of a Bear [post -rock]
Wyróżnienia:
* Incubus [HQ Live] - Incubus - Are You In + Riders On The Strom
* Sigur Rós + Kronos Quartet [Live at Sacrum Profanum] - 10th Sacrum Profanum - Sigur Rós and Kronos Quartet
* Keaton Henson [Lucky] - Keaton Henson - To Your Health
* Bastille [Live at WatchListenTell] - Bastille - Overjoyed
* Alt-J [An Awesome Wave] - Alt-J - Intro
* Lemolo [Live on KEXP] - Lemolo - On Again, Off Again -> Spójrzcie tylko na perkusistkę <3 
* Tori Amos [Flavor] - Tori Amos - Flavor
* Bryan John Appleby [Live on KEXP] - Bryan John Appleby - Honey Jars 
* Balmorhea [Stranger] - Balmorhea - Masollan 
* Parov Stellar [Princess] - Parov Stellar - The Beach
* Mount Eerie [Clear Moon] - Mount Eerie - Through the Trees pt. 2
moddison official trailer
Czasem po prostu siądziesz przed komputerem i zaczniesz tą całą bezsensowną klikankę - ze strony do strony. Niby czegoś szukasz, ale w sumie to nie i tak o to tracisz kolejne minuty, godziny aż w końcu klikniesz zupełnie przypadkiem w linka z myślą 'no dooooobra, zobacze co to i wyłączam tego kompa'. W moim przypadku tą ostatnią rzeczą był trailer do 'filmu' Milo Greene, który promował najnowszą płytę. Nie mówiąc już o samej płycie od której się niemal uzależniłam ( Wooden Antlers <3 Take a Step <3 Son My Son <3 Polaroid <3) stwierdzam, że ktokolwiek skręcił ten trailer, pokochałabym całym sercem, gdybym je tylko miała.
balmorhea - stranger 2012
Balmorhea. Jak kiedyś przeczytałam - mistrzowie post-rockowej melancholii i totalnie się z tym nie zgadzam! Zwłaszcza biorąc pod uwagę najnowszy krążek "Stranger". Idealny do odsłuchu, aby dopełnić jesienny klimat, ale nie ten smutny i przygnębiający, wręcz przeciwnie - jak najbardziej pozytywny! Mieszanka instrumentów takich jak skrzypce, wiolonczela, banjo, cymbałki, a nawet hang drum oraz włączenie typowego post-rockowego brzmienia perkusji sprawia, że słuchając 'obcego' przenosimy się w totalnie inny wymiar, gdzie chce nam się tańczyć, skakać, biegać. Mam również takie osobiste wrażenie, że całość brzmi niczym jakiś soundtrack - może to przez te obrazy, które nagle pojawiają się w głowie zaraz po założeniu słuchawek ;) Jeżeli ktoś cierpi na jesienną depresję i chciałby ją wyleczyć muzyką to z ręką na sercu polecam tę płytę! Enjoy!
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
Archiwum bloga
- października (1)
 - stycznia (1)
 - stycznia (1)
 - listopada (1)
 - października (2)
 - września (2)
 












